środa, 1 października 2014

Niezbędnik niemowlęcy...

czyli rzeczy bez których ani rusz w okresie niemowlęcym Zosi. Dopiero w praniu okazuje się,  że połowa rzeczy które bardzo często można znaleźć na wyprawkowych listach okazuje się kompletnie bądź też mało użyteczna. W naszym przypadku nie sprzawdziło się klilka jak to okreslały listy wyprakowe " niezbędnych"  artykułów, natomiast rzeczywiście niezbędnymi okazały się te, które na owych listach w ogóle nie widniały.

Startujemy:
1. TERMOS- u nas była to podstawa, przy każdym wyjściu z domu na czas dłuższy niż godzinę. Sprawdza się szczególnie w przypadku mam butelkowych, które nie posiadają zapasów cieplego mleczka zawsze przy sobie. Termoopakowania nie zdały egzaminu, być może w lato są w stanie utrzymac temperaturę , ale w zime po około godzinie woda była już letnia.


2.Butelki antykolkowe- polecamy Tommee Tippee ze wskaźnikiem odpowiedniej dla niemowlęcia temperatury mleka. Niestety w naszym przypadku kolka nie była łaskawa, była z nami praktycznie od 3 tyg. życia Zosi do skończenia 3-go miesiąca. Jak mam byc szczera to nie mam pojęcia jak Zosia reagowałaby na butelki bez systemu antykolkowego, bo stosowalismy je praktycznie od początku butelkowej przygody. Nie mam jednak wątpliwości, że dzięki systemowi antykolkowemu dziecko ne połyka powietrza podczas picia, dzięki czemu nie gromadzą się gazy w jelitach, co jest najczestszą przyczyną kolek. 
3. Wanienka ONDA- w odróznieniu od zwykłych wanieniek, jest to wanienka antatomiczna, której kształty niezwykle ułatwiają kapiele noworodka. Wanienka posiada podwójną pozycję, dzieki czemu świetnie sporawda się równiez przy starszym dziecku. Jest wyposażona w termometr jak również odpływ. Anatomiczna konstrukcja wanienki z 3 punktami podporowymi umozliwa kapiele dziecka bez pomocy drugiej osoby. 
4. Nosidło ergonomiczne - wygodne i meeeeegaaaa praktyczne !! Małż je uwielbia, aktualnie posiadamy Tulę i to chyba najlepszy wybór z pośród miliona oferowanych na rynku nosideł. Tula przede wszystkim gwarantuje odpowiednią dla dziecka pozycje na tzw. "żabkę" i to najważniejszy argument za tulą przemawiający. To że ma fajny look to już inna sprawa bo są gusta i guściki mnie tam się akurat podoba :) wszędzie tam gdzie cięzko przejechać wózkiem nosidło sprawdza się idealnie. Małż najczęściej korzysta z niego podczas zakupów spożywczych i wypadów na targ staroci :) 


5. Krzesełko do karmienia IKEA- co tu dużo pisac, jest ideałem. Tanie, lekkie i meeegaaa praktyczne. Nie jest wykonane z żadnych cerat które po kilku miesiącach użytkowania i skubania przez ciekawskie dziecko, staje się obskurne i odrapane, i nie jest wykonane z materiału, który po przyjęciu miliona plam po jakims czasie z owymi plamami już sie nie rozstaje. Po jakże smakowitym posiłku, którym dziecko baaardzo chętnie dzieli się ze wszystkim co je otacza, a przede wszystkim z krzesełkiem na którym do stołu zasiada, krzeselko ikei wystarczy najnormalniej wstawic pod prysznic i opłukać i ot cała filozofia, a krzesełko wygląda jak nowe :) I pomimo swojej niskiej ceny, spełnia swoją podstawową funkcję w sposób doskonały. 

6. Podgrzewacz z wyświetlaczem LCD- mieliśmy zwykły, na pokrętło i albo był wadliwy, albo tak one już mają, że za nic nie dało się tam ustawić odpowiedniej temperatury, albo za ciepłe albo za zimne i musiałam albo chłodzić albo podgrzewać na szybciocha, a przecież nie takie jest założenie gdy kupuje się podgrzewacz :)  Teraźniejszy posiada wyświetlacz i niezawodny :) 

2 komentarze:

  1. Nic z Twojej listy nie mam, ale przymierzam się do zakupu nosidła ergonomicznego, ja interesowałam się mei tai ale popatrzę też na tulę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o mei tai słyszałam duzo pozytywnych opinii :) najważniejsze by pozaycja " na żabkę" była zachowana :)

    OdpowiedzUsuń