W dniu dzisiejszym tj. 15.04.2014r. nasza Zosia spożyła swoją pierwszą w życiu marchewkę, a raczej mamełkę. Reakcja Zosi była dosyć nijaka :P myślę że my z Małżem mieliśmy większą radoche niż ona, bo Zosia ewidentnie niewiedziała co jest grane, jednak ściapała niecałe 3 łyżeczki i ku naszemu zadowoleniu wieczorem ową mamełkę pozostawiła na pampersie, co świadczy o tym, że wszystko przebiega prawidłowo, a więc przygodo z papkami witaj w naszych skromnych progach :)
No super Zosia się przyzwyczai ;)))
OdpowiedzUsuńAle pięknieje kochana w oczach;))
hihi ale piękna ! :)
OdpowiedzUsuńAle duze oczka :)))
OdpowiedzUsuńFaktycznie wygląda na zdezorientowaną :D Jest urocza :)
OdpowiedzUsuńAle minka :)
OdpowiedzUsuńOczka ma piękne, ciemne :)