Zmotywowany finałem master-chefa małż wziął się wczoraj za robienie mufinek. Jako posłuszna i pomocna zona obierałam orzechy :D żeby nie było że nie pomagałam :P Małż dodał do mufinek orzechy włoskie i laskowe i obowiązkowo czekoladę , efekt był PYSZNY!!!!
Stanowisko do pracy gotowe :)
PIECZEMY :)
GOTOWE Mufinki a'la MAŁŻ :)
Mniaaaaaamuśne! Uwielbiam muffinki! Chyba zrobię na Mikołaja :P No i mąż piekarz, fiu fiu :P Mój tylko biszkopt umie, ale za to jak wychodzi :-)))))
OdpowiedzUsuń