Ostatnim zakupem, który nagle okazał się niezbędny była wyczajona przeze mnie oczywiście w okazyjnej cenie śliczna kołyska, w której codziennie ląduje inny kocyk bo sama nie wiem na który się ostatecznie zdecydować :P Wiem wiem zwariowałam do reszty, ale co ja poradzę że u mnie syndrom wicia gniazda trwa już 9 miesiąc :P
Ściana nad łóżeczkiem :) półki małż wykonał własnoręcznie, ja natomiast robiłam literki i resztę ozdóbek :)
Praniee i układanie szmatek w szafie :) to ubranka tylko od 0-6 miesięcy reszta stoi w kartonach na szafie bo i tak by się nie zmieściła :)
Dyliżans i kołyska :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz