wtorek, 19 listopada 2013

Pakowanie

Zaczęłam pakować torbę do szpitala...proszę małża żeby wyciągnął walizki... najpierw planowałam spakować się do najmniejszej, potem jednak zmieniłam zdanie, myśle sobie wezmę średnią....spakowałam się... do NAJWIĘKSZEJ  i to na styk :P

Na porodówce chyba pękną ze śmiechu jak zobaczą gabaryty mojego bagażu (walizka jest taka jak pół mnie :P  no ale cóż...kobiety :)

noo to teraz jestem bardziej gotowa niż wczoraj,  ale mniej niz jutro :)




4 komentarze:

  1. Najważniejsze widzę, że jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. najważniejsze jest ale pare drobiazgów jeszcze muszę tam dopchać :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też miałam wielką torbę a mój mąż i tak jeszcze 1000 rzeczy dowoził pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja jechalam z dwoma torbami :) bo nie mialam takiej duzej :) wiec sie ie przejmuj. I tak zobaczysz ze mimo wielkiem torby pewnie wszystkiego nie bedziesz miala :)
    Pozdrawiam i zapraszam do nas na pierwsze rozdanie http://mamailaura.blogspot.com/2013/11/6-miesiecy-za-nami-i-pierwsze-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń