środa, 22 stycznia 2014

Kangurowanie :)

Ponoć chusta bezpieczniejsza dla takiego malusza niż nosidło, tak więc nosidło poczeka , a póki co chustomania :) a co najwazniejsze nadal mam dwie wolne ręce :) żeby tylko małż mi obowiązków domowych nie dołożył :P


Babybjorn :)

Um sialalala mam dwie wolne ręce :) czyli zakupiliśmy nosidło :) Zosia wisi przy moich cyckach i śpi a ja robię pranie, odkurzam, sprzątam, a więc wracam do swoich domowych obowiązków :) wreszcieeee :)





Dzień babci

Pierwszy dzień babci już za nami, Zosia była tak podekscytowana, że biedna usnęła zanim do babć dotarła;  dobrze, że zdążyła nam w domu powiedzieć czego mamy babciom życzyć i gdzie schowała czekoladki :)




wtorek, 21 stycznia 2014

Karuzela handmade :)

Kreatywna matka postanowiła zmienić pluszaki na Zosiowej karuzeli w ręcznie ukulane cudeńka :) dziś przyszły,  a więc mamy już piękną artystyczną karuzele :)





Brzuszkowe rewolucje

Jestem....:) znalazałam chwilkę żeby wkońcu coś naszkrobać :) Od ponad 2 tygodni zmagamy się  z Zosiowym brzuszkiem, tak nas dopadło że powoli popadaliśmy już w obłęd. Dziecię nam straszliwie płakało, więc rozpoczęliśmy wędrówki po lekarzach. Bilans jak na dwa tygodnie jest całkiem całkiem , a więc:

  • odstaswienie sztucznego mleka i dawanie jedynie cyca (masakra)
  • wprowadzenie kropelek dla dzieci nietolerujących laktoze i cyc ( troszkę lepiej)
  • wprowadzenie mleka bez laktozy i odstawienie cyca ( okropna masakra)
  • zmiana przychodni i lekarza :)
  • nowy lekarz i nowe mleko i cyc wraca do łask w sytuacjach kryzysowych czopki roztropki ( jest poprawa )
Póki co z brzuszkiem juz lepiej, mimo to jedziemy tam zajrzeć a więc Zosię czeka pierwsze USG :) cięzko znosiłam ten czas dobrze że małż jest dzielny i panował nad sytuacją :) 
Dodatkowo słuchając złotyych rad całego otoczenia masowaliśmy brzuch, podkruczaliśmy nogi, kładlismy na brzuszku, dawalismy herbatki, potem zamiast herbatki przegotrowaną wodę, do akcji wkroczyła nawet suszarka, bujanie, skakanie, śpiewanie, syczenie i cała reszta różnych dziwnych rzeczy, które Zosia miała ewidentnie w nosie :) Co dziwne pierwszy raz w życiu cieszyłam się na widok kupy :)


czwartek, 2 stycznia 2014

Joolz :)

Żyje się raz, a że życie krótkie to postanowiłam spełnić swoją zachciankę  i zmienić Zosiowy dyliżans, bo zakochałam się w joolzie :) wyprosiłam małża no i mam :) prezentuje się booooskooo :)